sobota, 3 listopada 2012

30.10.2012. Samfia


Po raz kolejny miałyśmy okazję pojechać nad jezioro do Samfii. Tym razem z naszymi przedszkolakami. Wycieczka była planowana już od początku naszego pobytu w Mansie, termin ulegał zmianie, ale w końcu się udało. Nie wszystkie maluchy mogły pojechać, bo zwyczajnie nie wszystkich rodziców było na taki luksus stać. Miejsc w autobusie 24, dzieci 40. Do tego 4 nauczycielki, kucharka, sprzątaczka, 2 wolontariuszki, 2 siostry, jedna mama i jeden kierowca.  W sumie 52 osoby. Po drodze zatrzymuje nas policja. „Trochę za dużo was tutaj.” Chwila rozmowy, kontrola prawa jazdy kierowcy i nic. Możemy jechać dalej. Siostra Godelieve śmieje się, że rok temu w tym samym autobusie zmieściło się o 20 osób więcej. :)

Większość dzieci po raz pierwszy w życiu widziała dużą wodę. Naprawdę dużą, bo stojąc nad jednym brzegiem jeziora nie widać drugiego. Główną atrakcją dla maluchów było oczywiście pluskanie się, „pływanie”,  „nurkowanie” i tarzanie się w piasku. Dzieci przepłynęły się też łódką i zjadły dobry obiad (z kurczakiem, kiełbaską i Coca-Colą – tutaj to nie codzienność!).  

Dzień zleciał bardzo szybko, a wspomnienia zostaną na pewno na długo…








2 komentarze: