Pierwszy raz od przyjazdu do Zambii zatęskniło mi się za Polską... W moim
domu Wszystkich Świętych to najbardziej rodzinne święta w roku. Wszystkie groby
bliskich są albo w Bisztynku, albo w niedalekiej okolicy, więc cała rodzina
zjeżdża się do nas i jest bardzo wesoło. Tutaj świętowanie było skromne. Zambijczycy nie mają w te dni
wolnego, więc i my normalnie pracowałyśmy. Zaduszki uczciliśmy jedynie jedną
mszą w parafii więcej, na którą wybraliśmy się ze wszystkimi naszymi oratoryjnymi
dziećmi i liderami.
Z okazji Święta Zmarłych pojechałyśmy w niedzielę z siostrami Zosią i Martą na cmentarz 15 km od Mansy. Jest tam pochowanych kilka sióstr i księży. Cmentarz położony w buszu. W zasadzie gdyby nie pojedyncze niewielkie krzyżyki wyrastające wprost z ziemi, trudno byłoby się zorientować, że jesteśmy na cmentarzu. Scena rodem z Króla Lwa – prawdziwe zakazane Cmentarzysko Słoni. Pustka, cisza i busz. Niewielkie kupki usypanej ziemi to groby. Tutaj nikt o nie nie dba. Jedyną oznaką pamięci o bliskich zmarłych są naczynia pozostawione na mogiłach. Miski, talerze, kubki, nawet łyżki. Na wypadek, jakby zgłodnieli gdzieś tam, gdzie teraz są. Pytam siostrę Martę o te praktyki. Tutejsza na pewno będzie wiedziała, o co chodzi. Opowiada mi o tym, że w czasie pogrzebów ludzie wkładają też czasem do trumny ubrania. Jakby zmarźli, gdziekolwiek teraz są. Przypominają mi się lekcje historii o starożytności i mumiach faraonów, do których wkładano różne przedmioty, aby umożliwić zmarłym życie „wieczne” . Tutaj podobne praktyki są nadal żywe. Pogańskie zwyczaje przeplatają się z Chrześcijaństwem tuż za rogiem pięknego katolickiego kościoła.
Zatęskniłam za wieczornym spacerem na cmentarz, widokiem milionów migających zniczy na wypucowanych pomnikach i gwarem przekrzykujących się ciotek i kuzynów, których widzę raz do roku właśnie tego dnia…
Jeśli Cię to pocieszy, to u nas 1. tak zawiówało wieczorem, że nie poszłyśmy na cmentarz.
OdpowiedzUsuńnie chodzi o to,żeby iść na cmentarz, tylko
OdpowiedzUsuńo świętych obcowanie.
Gdziekolwiek jesteś módl się.
To wszystko!
Nowe tło i logo jest kapitalne. Tak jak i cała twoja misja... i ty :) z pamięcią w modlitwie :)x
OdpowiedzUsuńZa nową szatę graficzną ukłony w stronę Michała! :) Jak dobrze, że na przyjaciół w Polsce można liczyć mimo odległości!
OdpowiedzUsuńW takim razie gratulacje dla Michała :) A przyjaciele od tego są :) Jak to powtarzałaś na swoim posłaniu - to nie tylko twoje misje ;P
OdpowiedzUsuńPięknie pięknie :) chciałyśmy powiedzieć że też tu z małą Basieńką czytamy i oglądamy zdjęcia i pozdrawiamy ciepło ze Słowackiego :P (choć czy pozdrawianie kogoś, kto jest w Afryce słowem "ciepło" nie jest lekkim fo pa ? :))
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością czytam to, co napisałaś, Agatko. Masz lekkie pióro, a Twoje teksty przenoszą mnie w inne rejony naszego globu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.